Kto umiera ...
... przez koronawirusa we Włoszech?
Kochani , śmierć jest zawsze tragicznym wydarzeniem i pozostawia niezabliźnione rany wśród bliskich. Sama wiem to najlepiej , bo kilka lat temu odeszła bliska mi osoba, po stracie której cierpię do dziś.
Ale - ale - ale pomimo iż śmierć jest zawsze dramatem - czasem nie możemy patrzeć na nią wyłącznie przez pryzmat uczuć. Ten jeden jedyny raz spójrzmy na nią przez pryzmat liczb.
Wiem, że to bardzo nieludzkie i zimne - ale akurat zimny prysznic niektórym by się przydał.
Tym wszystkim którzy biadolą "olaboga co się w tych Włoszech dzieje ! Ludzie padają jak muchy! Olaboga wszyscy umrzemy...." . Tym wszystkim którzy nakręcają spiralę paniki ....
A więc do rzeczy :
Drugim największym po Chinach ogniskiem choroby COVID-19 są Włochy.
Zarejestrowano tu już ponad 35 tys. zachorowań, a liczba ofiar śmiertelnych zbliża się do 3 tys.
Bardzo dużo...
Włoski Instytut Zdrowia podał informacje na temat zmarłych.
Jak wynika z przedstawionych statystyk, do 17 marca 30% zmarłych to kobiety , 70% mężczyźni.
Średnia wieku wśród zmarłych kobiet to ponad 83 i pół roku, a wśród mężczyzn - ponad 79 lat.
Wśród zmarłych jest 17 osób w wieku poniżej 50 lat.
Pięć z nich było poniżej 40. roku życia i byli to wyłącznie mężczyźni z ciężkimi współistniejącymi chorobami.
I co ? Jak to wygląda ?
Starzy ludzie zawsze umierali, umierają i będą umierać.
Daj boże każdemu z nas umrzeć w wieku 84 lat - choćby i na koronawirusa....
Kochani - przeczytajcie proszę jeszcze raz te liczby i pomyślcie co z nich wynika ....
I przestańcie się zachowywać jak cipki ...
