Straszny wstyd....
Kochani - naprawdę rzadko mi się zdarza tak bardzo pomylić w ocenie masażystki.
Ale zaczynam myśleć, że się starzeję i głupieję.
Albo, że się zakochałam - co na to samo wychodzi....
Sytuacja sprzed kilku dni.
"Dzień Dobry,
Chciałem opisać przebieg masażu który odbyłem u Luizy.
Masaż umówiony 24h wcześniej - nuru 2h z masażem relaksującym wstępnym nie na materacu a na stole - bez problemowa zgoda P. umawiającej.
Masaż w centrum, także znając dobrze Poznań i godziny szczytu na ulicach przybywam 40 minut wcześniej. 30 minut przed masażem dostaję informację o 20 minutowym spóźnieniu masażystki - ok, zdarza się, rozumiem i cierpliwie czekam w samochodzie.
Po dotarciu pod kamienice, dzwonię na domofon, wchodzę na 1 piętro, dzwonię dzwonkiem do drzwi, raz, żadnej reakcji, drugi - słyszę kroki po domu, trzeci (wraz z pukaniem do drzwi) - dalej stoję jak Jehowy pod drzwiami. Piszę sms do salonu, dostaję odpowiedz iż domofon prawdopodobnie jest uszkodzony - okej, dzwonię dzwonkiem po raz czwarty w mieszkaniu słyszę znowu bieganie,panikę. Zadzwoniłem ostatni raz dokładając do tego mocne pukanie (takie że aż przez moment wystraszyłem się reakcji sąsiadów, których było słychać w swoich mieszkaniach), no i.. udało się, drzwi otwiera mi wysoka dziewczyna w jeansach, w butach w których na pewno przed chwilą przyjechała i w czarnej koszulce - trochę się rozczarowałem ponieważ wcześniej, gdzieś na blogu czytałem o jej profesjonalizmie na co bardzo liczyłem.
Aaa, zapomniałbym dokończyć wątku, gdzie finał jest najlepszy - dziewczyna myślała iż dźwięk dzwonka to dźwięk domofonu i cały czas otwierała mi drzwi domofonem, przez co stałem dobre 6 minut pod jej drzwiami (!).
Luiza nic nie wyjaśniając (i przepraszając za swoje spóźnienie) zalewa sobie kawę i pokazuję kierunek łazienki. Biorę prysznic, standardowo odprowadzenie wody w posadzkach zatkane (ok, rozumiem, urok kamienic - słabe przepusty w szachtach). Wychodzę, Luiza pokazuje mi do którego pokoju mam się kierować, wchodzę i czuje się jak na zapleczu - materac oparty o ścianę a na środku stół - kompletnie nie przygotowany do masażu. Zamurowało mnie, spojrzałem na masażystkę i usłyszałem tylko "Zapraszam", byłem tak wygłupiony że położyłem się na tym surowym łóżku bez nawet papierowego prześcieradła. Luiza na chwilę zniknęła, a ja leżąc stwierdziłem że przecież tak być nie może i podłoże sobie pod tyłek chociaż mój na pół mokry ręcznik. Masażystka przyszła, i zaczynając rozprowadzać olejek jedną ręką po moich plecach w drugiej trzymała filiżankę kawy, którą od czasu do czasu popijała (wyobraża sobie to Pani?) Luiza zdążyła się chociaż przebrać (aczkolwiek przed samym masażem prysznica prawdopodobnie nie wzięła) - masowała mnie w bieliźnie i.. jednorazowych klapkach które cały czas widziałem w odbiciu lustra opartego o ścianę - nie było to raczej sexy obuwie opisywane na blogu. Sam masaż na stole oceniam dosyć dostatecznie - 3,5/4 na 6. Po pół godzinnym masażu Luzika zaprasza mnie do drugiego pokoju na materac, zaczynamy znowu od relaksu po czym przechodzimy do Nuru - w sumie nie było to nuru - tylko powtarzany w kółko jeden ruch ciała pod "dyktando" masażu NURU. Po masażu prysznic, dziewczyna pomaga zmyć oliwkę. Jest zaskoczona iż woda w brodziku jest nie odprowadzana, przed kabiną rozkłada na ziemi papierowe ręczniki.
Tak w skrócie wyglądał mój dwu godzinny masaż wart 500 zł.
Jaka jest Pani opinia na ten temat? Czekam na równie szeroką odpowiedź"
No nic - pokażmy prawdę taką jaka jest.
Posypmy głowę popiołem i obiecajmy poprawę.
I zrobię wszystko aby się takie sytuacje nie powtórzyły ....
Czy Luiza od nas odchodzi po tej sytuacji?
Nie - ale będziemy szkolić jak każdą nowa masażystkę.
I będzie masować w cenach praktykantki.
Natomiast po raz kolejny zwiodło mnie doświadczenie masażystki zdobyte w innym mieście . Powiedzmy sobie szczerze -
KOLEJNY RAZ OKAZUJE SIĘ, ŻE JEST ONO NIC NIE WARTE!!!
Niestety poziom masaży i masażystek spoza Poznania jest kiepski.
Zapamiętać, stosować i nie robić wyjątków.
I wziąć się konkretnie do pracy a nie pierdołami się zajmować.

Zwykłe nuru 200zł , relax nago 200zł , nuru z dotykiem 250zł , relax na stole 160zł
i na razie koniec - dopóki dziewczyna nie nauczy się co to znaczy dobre przyjęcie klienta !!!!!!!!!!!!!!!!
Mi tez otworzyla w jeansach i klapkach milcząc, pomyslalem że takie praktyki salonu, ale niestety zle trafiłem, bo gdy bylem w łazience usłyszałam inną masażystke w szpilkach i uprzejmie rozmawiajaca z klientem - niby nic, a takiej rozmowy na powitanie mi brakowalo... Co oznaczaja ceny praktykantki?
Tak. Masować to ona umie i to nawet bardzo dobrze. Ale dziewczyny spoza Poznania często nie rozumieją , że w spotkaniu na masaż jest ważny każdy szczegół. I że sam masaż jest bardzo ważny, ale nie mniej ważna jest otoczka, który pozwoli stworzyć niezapomniane przeżycie.
Ehhh.. Ukraińskie gwiazdy!!!
Pani Kamo przechwalona spoczęła na laurach