Wierzba płaczliwa
A dzisiaj sobie omówimy sytuację z panem miągwą, płaczkiem i mazgajem o włosach jak witki wierzbowe ...
Chodzi nam tu o nikogo innego jak słynnego klienta Łukasza "Krissu". Przez ponad dwa i pół roku chodził do naszego salonu raz, dwa razy w tygodniu. Pisał baaaaaaardzo dużo sms-ów na nasze numery i na mojego maila. Później jak JM miała przerwę zaczął chodzić do strefy relaksu- przez niecały rok.
I tu miał dopiero pole do popisu - mógł pisać, i pisać, i pisać, i znowu pisać ......
Sensu w tym było tyle -co cytując klasyka- trucizny w zapałce.
Później jak zapewne wiecie strefa została zamknięta, więc "lojalny" klient sr znowu uderzył do JM. Ale my tak łatwo nie wybaczamy ...
Po kilku słusznych i jak najbardziej prawdziwych wpisach dokonanych przez płaczka na stronie strefy relaksu - jak np ten prezentowany poniżej- został on zaproszony do nas na masaże.

Jednak zdarzyło się coś, co zaowocowało dożywotnim zakazem wstępu do naszego salonu. I pozostało mu tylko wypłakiwanie się na stronie....
Której już nikt nie czyta....
Bądź mądry. Nie bądź jak Łukasz.
Bo może się zdarzyć, że w Poznaniu będzie tylko JuliaMasaż...
Może już całkiem niedługo.....

Tak - też o tym słyszałam.
Zatem radzimy dziewczynom w Poznaniu na niego uważać i kasować raczej z góry.
Kiedyś też okradł masażystkę 'Malwine' mówiąc, że zapomniał pieniędzy ;) udał się do bankomatu i już nie wrócił ;) telefonu nawet od wielkiego bossa nie raczył odebrać ;)... Po czasie zostało mu wybaczone i dostał masaż duet gratis za te piękne komentarze 🥰 to dlatego tak tęskni! Za darmoszką! 🥰